
Tallinn – co warto zobaczyć na Starym mieście.
Prom z Helsinek do Tallinna
Stolicę Estonii odwiedziłam przy okazji pobytu w Helsinkach. Bilety na prom kupiłam w biurze Eckerö Line za 20 euro, dzień przed planowaną wycieczką.
Statek wypływał o 06:00 z porto głównego w stolicy Finlandii. Droga morska do Tallinna zajęła 2 godziny.
Tallinn – między byłym ZSRR a Skandynawią…
Estonia to państwo, które powstało po I Wojnie Światowej, jednak całkowitą wolność odzyskało w 1994 roku. Za sprawą silnych wpływów Danii oraz Szwecji na kraj, Estończycy czują się Skandynawami, choć tak naprawdę najbliżej spokrewnieni są z Finami. Były prezydent Estonii-Toomas Hendrik Ilves- powiedział kiedyś, że „Estonia to postsocjalistyczny kraj skandynawski”.
Tallin – opis Starego Miasta
Ze względu na ograniczony czas (około 6 h) postanowiłam skupić się na eksplorowaniu Starego Miasta. Już od pierwszej chwili ujrzenia tej części Tallina byłam zachwycona!
Stare Miasto poruszyło moją sentymentalną stronę natury, gdyż automatycznie zaczęłam myśleć o warszawskiej Starówce, którą wprost ubóstwiam. Podobnie jak w Warszawie, tak i w Tallinie, są kolorowe kamienice. Jest też brukowa kostka wśród wąskich uliczek i mury, czyli wszystko to, co działa na wyobraźnię. Uwielbiam Starówki, a ta niewątpliwie skradła moje serce!
Tallinn atrakcje – co warto zobaczyć na Starym Mieście
Tallińska Starówka skrywa wiele ciekawych miejsc, przesiąkniętych historią, jak chociażby basztę oraz mury obronne miasta, które zapewne pamiętają zamierzchłe czasy…
Centrum Starówki to oczywiście Ratusz Miejski, którego początki sięgają XIV wieku.
A tuż przy placu ratuszowym znajduje się kościół Ducha Świętego, na którym widnieje ciekawy zegar.
Chodząc po Starym Mieście warto zadzierać głowę wysoko,ale nie dlatego, że jest się brunetką 😉 tylko dlatego, że można zobaczyć ciekawe rzeźby.
Dumą serca Tallina jest m.in.: Sobór św. Aleksandra Newskiego, mieszczący się w sąsiedztwie z siedzibą Parlamentu. Jest tu także wykonana na ulicy róża wiatrów.
Świątynia oraz wspomniane powyżej atrakcje położone są na wzgórzu Toompea, skąd rozpościera się ciekawy widok na panoramę miasta.
Dobrą perspektywę na miasto zobaczymy również wchodząc na basztę.
Poza tym warto po prostu, zupełnie bez celu, pokręcić się po zaułkach Starego Miasta Tallina. W każdym kącie znajdziecie coś ciekawego- uroczy sklepik, misternie zdobione drzwi czy nawet samochód pomalowany w barwy flagi Estonii.
Ja w ten sposób trafiłam do klasztoru Dominikanów z XIII wieku. Bardzo magiczne miejsce, a zwiedzając je od środka dowiemy się np.: o życiu zakonników. Co więcej, będziemy mogli podziwiać uroczą biblioteczkę, a także zobaczymy tajemniczy filar energetyczny, uważany za źródło zdrowia fizycznego i duchowego.
Niestety, czas zwiedzania dobiegał końca. Na statek wróciłam bardzo zadowolona ze swojej decyzji, że jednak postanowiłam popłynąć w rejs, a także uradowana, iż mogłam zobaczyć kolejne ciekawe miejsce na mapie świata. Natomiast Finowie, którzy płynęli z nami, powrócili na szalupę z ogromnymi łupami alkoholowymi, bowiem w Estonii napoje wyskokowe są dużo tańsze, niż w ich ojczystym kraju 😉 .
Do Tallina zamiaruję się wybrać od jakiegoś czasu , a to za sprawa (póki co wirtualnego) kolegi z forum motocyklowego -TONNYego , który zaprasza na odwiedziny . Kto wie , może niebawem się uda wyruszyć w tamtą stronę ?
Czas pokaże , widać że warto 🙂
Korzystaj z okazji i gościny 🙂
Te rejony świata jeszcze czekają, aż je odkryję 🙂
Warto! Polecam w połączeniu z Helsinkami- oba miasta można „zrobić” w 1/ 1,5 dnia 🙂